Wednesday 22 June 2011

off we go!

walizy spakowane, klapki sa! nawet bikini tak na wszelki wypadek bo prawdopodobienstwo,ze zaloze je w UK jest teraz niewielkie, jedynie chyba pod polar :)))
wracamy niedlugo :) chociaz pewnie skrobne cos z ojczyzny objedzona jak bak polskimi czeresniami :)
Mala Q ma nawet walizeczke na kolkach z mycha miki :) bedzie sie lansowac na lotnisku a co! :)))
adios!

Sunday 19 June 2011

wind of...

change :)

czekaja nas zmiany duze i male...takie,ktorch obawiam sie i takich ktorych nieuchronnosc jest dla mnie oczywista...
najpierw lecimy do Polski i to juz w ten czwartek, spontanicznie licze, znow na oddech, na piekna letnia pogode,ktorej tu nie uswiadczam..moze wreszcie porzuce swoj polar i wyjme japonki!... licze, na smak polskich czeresni, truskawek i koperku :) to zawsze kojarzy mi sie z dziecinstwem..
lecimy 2 dziewczyny ...wracamy w 3
tesciowa oficjalnie bedzie z nami pomieszkiwac,zebym mogla wrocic do pracy... na razie to dla nas najlepsza opcja
no i na dodatek przeprowadzamy sie ...8 raz.... bedzie sie dzialo!
czuje sie jak weteran przeprowadzkowy ...
trzymam kciuki, zeby wszystkie zmiany byly tylko na lepsze :)

Friday 10 June 2011

...

ostatnio eksplorujemy miasto...
mimo pogody, ktora nijak ma sie do tego co powinno byc za oknem o tej porze roku...
bo u nas po angielsku...sciana deszczu i 16 stopni to norma..
przy niewielkich przeblyskach slonca,ktore napawaja radoscia wszystkich wyspiarzy...
Angielki nawet w styczniu przy -5 a swiecacym sloncu wkladaja japonki na gole stopy..kiedys mnie to szokowalo...teraz juz mnie nic nie dziwi...
specyficzne podejscie do slonca jest zrozumiale i wyglada  mniej wiecej tak jak w reklamie... :) ktora tak wspaniale oddaje angielska mentalnosc!! zawsze sie usmiecham jak ja widze :)) kliknijcie jak macie ochote na troche usmiechu :))))



wracajac do tematu...
zwiedzilismy z Mala Q muzeum...rewelacja...zupelnie nie to co pamietam z lat dzieciecych...czyli zapach pasty do froterowania podlog, filcowe bambosze i straszne panie pilnujace,zeby nie dotykac eksponatow..
teraz jest inaczej...dzieciaki dotykaja,sprawdzaja...sluchaja...
mozna dinozaura polaskotac, posluchac jak ryczy, pobawic sie gumowymi miniaturami....wziac kolorowanki do domu....super sprawa...nawet rodzice swietnie sie bawia :)
jeszcze tam wrocimy...

i zoo
zwierzaki to jest to co Mala Q lubi najbardziej... a jak szczegolnie te co plywaja w dudzie (wodzie :) i te co jedza z reki..
ptaki i wodne stworzenia to jej ulubiency ...a fakt,ze egzotyczne papugi mozna karmic z reki...to juz prawdziwa furora..

a ja pamietam jak Panstwo Gucwinscy prawie wyprosili moja klase z zoo we Wroclawiu jak kolegom wpadlo do glowy karmienie malp princessa :)) gdyby ktos wpadl na pomysl juz wtedy kontrolowanego karmienia np bananami :))) wszystko byloby ok i jaka frajda dla dzieciakow ...


zoo dostarczylo nam  sporo wrazen bylo duzo zwierzakow malych i duzych no i mozna sie taplac do woli w fontannach....
Matka wie,ze w torbie oprocz pampersow i calego ekwipunku zawsze musi miec zestaw ubran na zmiane, bo Mala Q jak golden retirever zadnej wodzie nie przepusci czy to kaluza czy okoliczny stawek... :))


milego weekendu!


Wednesday 1 June 2011

:)

jak bylam mala....bardzo czekalam na ten dzien...
pamietam jak dzis...byly targi ksiazki z rodzicami, wata cukrowa :)  lemoniada z woreczka i ja  z mokra koszulka bo rurka jakos zawsze wymykala mi sie bokiem :)
bylo cieplo przeciez to czerwiec.... sandalki i biale skarpetki.... jakis drobiazg od rodzicow...w szkole tylko przyjemnosci .... az sie usmiecham jak to pisze...

dzis cieplo u nas nie bylo ....16 stopni wiec bez golych stop...
byly za to balony :)
duzo skakania na lozku, turlania sie z mama po podlodze...
stacjonowanie w namiocie w ogrodzie i czolganie sie  przez materialowa rure...
hmmm dzien jak codzien ...bo w sumie...takie akrobacje sa  nas codziennie ...
no  i wachanie lawendy....bo to u nas ostatnio hit...
Mama niuch niuch! wola MalaQ i ja po raz tysieczny musze zaciagac sie aromatem liliowych kwiatow... :)
najlepsze co mozna ofiarowac dziecku to czas tylko i wylacznie dla niego....

chwilo trwaj....
ja ciagle czuje sie dzieckiem a Wy?