Monday 7 November 2011

rozwiazanie i poniedzialkowe rozwazania

no tym razem bylo latwo :)
ketchup to prawidlowe rozwiazanie! ciekawe czy bez podpowiedzi byloby rownie latwo?
dzieki za komentarze  nastepnym razem bedzie mam nadzieje bardziej challenging jak mawiaja Anglicy...a co do nich...

dzis poniedzialek w biurze rozruch zaprawiony duza iloscia kofeiny a dla mnie dosyc dziwny
uradowana zakupami za 1 wyplate wlozylam nowe spodnie liczac,ze "przejdzie" myk z jeansami w biurze
z daleka nawet nie widac,ze to jeans od spodnie ...ciemno granatowe bez przecieran, super klasyczne waskie i niepozorne...dopasowane fakt ale rajstopy tez sa i nikt z tego powodu nie robi wielkiego halo
jednak "nie przeszlo"
zostalam wylowiona przy skanerze i pouczona,ze to stroj nieodpowiedni i mam sie poprawic(!)
chociaz poza wlasne biurko nie wychodze, z klientami sie nie widuje... generalne tylko komputer i ja ...myslalam,ze sie uda....i dupa....

health&safety....
czyli po polsku BHP tylko,ze na wyspach jest to prawie swietosc..
polega to na tym,ze jako pracownik, kazdy jest zobowiazany przestrzegac wszelkich regul
glownie wygladac jak PI& Sigma....jesli kto pamieta te dwa stworki :)
gogle,rekawiczki,zolta odblaskowa koszulka, buty z metalowymi noskami...spodnie...
kiedys juz wywod na ten temat poczynilam...
dzis spotkalo mnie co innego
po incydencie przy skanerze dopadl mnie email wyslany do calego budynku,ze "sierota" czyli ja bo to ja jestem wlascicielem auta o numerach blablabla ma przestawic auto bo kierowca czyli dalej ja nie dostosowal sie do panujacych regul firmowych.
myslicie,ze zaparkowalam w drodze przecipozarowej? na trawniku? w holu glownym ????
otoz nie
zaparkowalam jak cala reszta pracownikow na parkingu na zwyklym miejscu jakich tam jest tysiace...
tylko moje auto wyroznialo sie tym ,ze zaparkowane bylo nie tylem a przodem
ktos sie zapyta jaka roznica ????
otoz zostalam uswiadomiona,ze jak sie wyjezdza po pracy to mozna nieopatrznie wycofujac z miejsca parkingowego przejechac jakas pania sprzataczke..brykajaca po parkingu

ja pewnie jestem w tym 1% co wie do czego sluza lusterka
ktos powie,ze to jest ostroznosc...
dla mnie jest to pozbawianie ludzi poczucia odpowiedzialnosci za to co sie robi eleminujac kazde zagrozenie eliminujemy rowniez nasza czujnosc
dokad zmierzamy????

8 comments:

Anik said...

No zatkało mnie....że spodnie, to jeszcze rozumiem bo i ja zbierałam bury za strój nieodpowiedni (choć nie w biurze!) ale z tym samochodami....no nie wiem czy się śmiać, czy płakać ???

iis111 said...

to ich BHP;) Raz weszlam na pierwszy stopien drabiny w lab zeby cos dosiegnac i zostalam pouczona, ze robic tego nie moge, bo nie przeszlam szkolenia dla pracujacych na WYSOKOSCIACH;) Jak ide do lab to tez zmieniam buty. smiesznie wygladam w spodnicy badz sukience i ogromych roboczych butach:D

gania76 said...

O kurcze! To już prawie jak w Ameryce, niedlugo beda pisać, że pralka nie służy do prania kotów...

Agata said...

Nie rozumiem tych spodni... Ze niby nie wolno bo niebezpieczne? Nic nie czaje :/ gdzie ty pracujesz? :)

wkropka von BILDschön said...

no, ordnung muss sein ;)

i wszystko jasne....;)

greetings from germany ;)
mnh

Qoopka said...

Anik no ja juz sie zaczynam przyzwyczajac powoli...
Iis :) witamy w klubie co?
Gania dobre hahahah!
Agata...spodnie moga byc tylko nie jeansy...jeasny sa niedopuszczalne bo nieeleganckie... dress code z rygorem :)
Fabrik yavol!! :)

Agata said...

Ło matko! To ja trzymam kciuki za ta prace wymarzona co mozna do niej w jeansach chodzić!!!

Anonymous said...

Dla mnie to kraj niepelnosprawnych..
Sama bylam swiadkiem jak przyszedl zdrowy jak dab specjalista do pralki i uprzejmie zakomunikowal, ze pralke trzeba wyjac z zabudowy a on niestety SAM tego zrobic nie moze bo mu przepisy BHP nie pozwalaja.Po kilku dniach przyszlo dwoch zdrowych jak dab chlopow i malo nie padlam ze smiechu jak te pralke razem wyciagali. Oto Anglia wlasnie...
K.