tyle sie dzieje,ze nie nadazam....
dzis ostatni dzien...w starej pracy
a od poniedzialku juz zaczynam kolejny rozdzial w moim zyciu..
jak bedzie?
ciesze sie bardzo,ze znow bede robic to co kiedys...chociaz 3 latat temu mialam takie zmeczenie materialu ,ze myslalam ze to nie dla mnie... jednak robiac kompletnie zwyczajna biurowa prace poczulam dopiero jak bardzo brakuje mi tego jednego malego detalu...
kreacji....
sama bylam zdziwiona,ze wklepujac dane do komputera jak robot...gdzies po notesach rysowalam koncepcje budynkow...
czyli gdzies to we mnie siedzialo caly czas i nadal tam jest..
mam nadzieje tylko ze prawie 3 lata przerwy nie beda az tak odczuwalne i ze to bedzie jak z jazda na rowerze...
dzis bylo ckliwie nawet byly kwiaty wino i czekoladki na odjescie...palilam cegle zawziecie jak pol biura mnie zegnalo choc myslalam,ze jako czlowiek z zewnatrz bez stalej umowy jestem nierozponawalna przez dinozaurow...nic bardziej mylnego
i w sumie milo sie zrobilo...
ale przewracam juz ta karte.... ciekawe co mnie czeka w nowym rodziale ??
6 comments:
Gratuluje nowej pracy. Trzymam kciuki, zeby bylo pieknie!
Gratuluje i wszystkiego dobrego na... hmmm... chyba mogę powiedziec, że nowej drodze życia :) Trzymam kciuki :)
No to teraz niech te budynki z notesu sie urzeczywistniają! ;) Powodzenia!
Buduj! Potrzeba ladnego z pomyslem!
(przejechalam dzis przez trzy hrabstwa pociagiem z widokiem na ogrodki przydomowe... litosci! bede miala senne koszmary! :-)
Bardzo sie ciesze i gratuluje! Nie ma to jak robic co sie kocha i jeszcze dostawac za to pieniadze :))))
Zaczynam podejrzewać, że ta nowa praca jest w wywiadzie.
Halo, gdzie jest autorka?
Czytelniczka żąda urlopu dla autorki!
I pozdrawia.
Post a Comment