Tuesday 4 May 2010

dzien "S"

ktos kiedys powiedzial,ze po narodzinach matka czuje sie jak w dniu swistaka...
codziennie to samo mleko-pampers-sen... bo nieliczac poczatkowo drobnych roznic w rozwoju niemowlaka kazdy dzien to podobny do poprzedniego ,az czlowiek musi w kalendarz patrzec co za dzien jest bo traci kontakt z rzeczywistoscia...
potem nastepuje przejscie na kolejny 'level' zwany dniem swira :) kiedy dziecie zaczyna przemieszczac sie i kazdy przedmiot moze zamienic sie w guzodajnego potwora i rodzice z checia  obudowaliby dziecko oponami od stara byleby sie nie potuklo...
ale czymze byloby zycie bez namacalnego czasem kontaktu z matka ziemia...?
matka sie dwoi i troi...uruchamia dodatkowy zestaw oczu z tylu glowy,zeby eliminowac maksymalnie zagrozenia....ale i tak od wczoraj MalaQ nosi na czole oznaki zderzenia 3stopnia z brzegiem lozka...matka za to dzwiga plecaczek wyrzutow sumienia....ze nie  dala rady przechytrzyc czasoprzestrzeni ...
ale trafilo nam sie dziecko,ktore nawet jak zlapie zajaca to otrzepuje sie, czasem jakas lezka sie ukreci ale generalnie wstaje i idzie do przodu....bo 95% Malej Qoopki to usmiech,ktory rozmiekcza rodzicow do kosci....

































7 comments:

Monika @ Our Homemade Home said...

Na pewwno, taki slodziak:) Kiedy ma sie dzieci na oku, ma sie tylko jedno marzenie w glowie: swiat z gumy z mnostwem zabezpieczen:)

Anik said...

Porzuć wyrzuty sumienia bo czekają cię wrzody! ;)) Nie da się być wszędzie i zawsze chronić przed zderzeniami z twarda rzeczywistością...niestety!
A mała Qoopka wygląda na twarda dziewczynę lubiacą mocne wrażenia na tej huśtawce! :))
Na kawkę czekam :))

wedelka said...

Hej :) Wysłałam Ci kluczyk do mojego bloga, gdybyś była zainteresowana :) Pozdrawiam :)

Majana said...

Qoopko droga Twoja Ania jest słodziutka! :))
Widać,że lubi wyzwania;) A jak się cieszy:))

Pozdróweczki:)

cudawianki said...

Piekne fotencje! Ne przejmuj sie, poki Qoopencja nie placze i sama sie nie przejmuje ;-)

Anonymous said...

nie jest mozliwe uchronic dziecko przed ZYCIEM,tzn bolami,malymi potknieciami ,strachem,poza tym wlasnie przez takie doswiadczenia dziecko tez sie uczy, wiec nie ma sie czym martwic :)

Qoopka said...

Monika :) o tak nawet widzielismy w necie taki specjalny kas z gumy dla dzieci :)
Anik :) Ty wiesz jak pocieszyc :)
Wedelka oczywiscie ,ze bede czytac :))
Majanko :) dzieki pozdrawiam rowniez :)
Cudawianki :) :*
Blog Niedzielny :) co racja to racja :) pozdrawiam!