Wednesday 1 June 2011

:)

jak bylam mala....bardzo czekalam na ten dzien...
pamietam jak dzis...byly targi ksiazki z rodzicami, wata cukrowa :)  lemoniada z woreczka i ja  z mokra koszulka bo rurka jakos zawsze wymykala mi sie bokiem :)
bylo cieplo przeciez to czerwiec.... sandalki i biale skarpetki.... jakis drobiazg od rodzicow...w szkole tylko przyjemnosci .... az sie usmiecham jak to pisze...

dzis cieplo u nas nie bylo ....16 stopni wiec bez golych stop...
byly za to balony :)
duzo skakania na lozku, turlania sie z mama po podlodze...
stacjonowanie w namiocie w ogrodzie i czolganie sie  przez materialowa rure...
hmmm dzien jak codzien ...bo w sumie...takie akrobacje sa  nas codziennie ...
no  i wachanie lawendy....bo to u nas ostatnio hit...
Mama niuch niuch! wola MalaQ i ja po raz tysieczny musze zaciagac sie aromatem liliowych kwiatow... :)
najlepsze co mozna ofiarowac dziecku to czas tylko i wylacznie dla niego....

chwilo trwaj....
ja ciagle czuje sie dzieckiem a Wy?


8 comments:

Anik said...

Tak :) Zdecydowanie ja też :)
Samych radosnych chwil - dla małej Q i dla dużej-małej też :)

magdalena said...

ja, kurczę, już nie czuję się dzieckiem ... gdzieś się zatraciłam ... :(

najlepszego!

Pati said...

chyba w każdym z nas coś z dziecka pozostaje:)
i bardzo fajne masz wspomnienia z tego Twojego Dnia Dziecka:)

Kasia Fiołek said...

Odkąd jest Hania to chyba już nie....A chciałabym czasem, żeby było tak beztrosko jak kiedyś. Ale moja kolej na beztroskę już była. Ech...

Mamsan said...

Troche dziecka pozostaje chyba w kazdym z nas a dzieci nam o tym wciaz przypominaja... :-)
Pozdrawiamy. M

dziwobaba said...

Zazdrość. Moje wewnętrzne dziecko jakoś mi się ostatnio gdzieś zapodziało.
Uściski!

Majana said...

Ja czuję się dzieckiem:) Oj tak :)
Buziaczki dla Was :*

Monika said...

Ja wciąż jestem dzieckiem. I nie ma dnia, od urodzenia Zo, bym tego nie doświadczała.