Friday 1 October 2010

malowniczo....

dzis leje....
Mala Q z uporem przynosi kalosze w nadziei,ze wyjdziemy...
ale tak zabami bije, ze nawet lazenie po kaluzach jest niemozliwe
wiec okupujemy centra handlowe i nasza biblioteke ...ba! my juz tam prawie mieszkamy :)
i czekamy na zlota jesien zeby sie polozyc w dywanie z lisci...oj tak.. o tym marzy Matka nie od dzis...
bo dziecie jest juz na tyle duze, ze bedzie to niewatpliwie atrakcja a i Matka sie cieszy bo bedzie mogla bezkarnie robic to co czasem moze dla niektorych byc elementem z cyklu "nie wypada"
Matka ma teraz i tak radosc wielka bo moze sie cofnac w czasie: zjezdza na zjezdzalni ( bo z Mala Q trzeba:) hustawka wielka pleciona tez jest nasza :))) i generalnie Matka moze szalec po placu zabaw w ramach goryla Malej Q a w duchu cieszy sie,ze moze tak hasac bezkarnie majac juz swoje lata na karku :)

ostatnio jak jeszcze pogoda nas rozpieszczala szukajac miejsca na sesje retro ,ktora okazala sie koniec koncow sesja modern (! i dobrze) wiecej na  photoblogu
Matka znalazla szukajac palcem na mapie wspaniala miejscowosc...zaczarowana...wrecz...Castle Comb
jest tak malownicza,ze kiedy Matka z jezykiem jak krawat pod gore pchala wozek z Mala Q ekipa Stevena Spielberga przygotowywala plan zdjeciowy jego nowego filmu War Horse...
nie jest to pierwszy film krecony w tym miejscu.... grywal tu i Antony Hopkins nawet...tak wiec Matka poleca jesli ktos kiedys zabladzi w te strony....
 




a tak poza tym dni plyna szybko....
Mala Q zaraz skonczy 18 miesiac zycia...ale o tym bedzie osobny wpis... :)
milego weekendu
i zostawiam Was z jeszcze jedna fotka...tym razem juz z naszego miasta...


12 comments:

Delie said...

Wszystko piękne, i zdjęcia i miejsce.
I dlaczego ja dopiero teraz odkrywam, że Ty masz bloga foto?!

rodzinkaa said...

Dokladnie, i miejsce, i zdjecia piekne... Chcialabym sie w Wasze rejony kiedys zapuscic, robisz im swietna reklame!

gania76 said...

Ślicznie tam jest, bardzo malowniczo! Qoopko - uwielbiam Twoje zdjęcia :)
Uściski!

Pati said...

Kochana zdjęcia przecudne i miejscowość śliczna!Szoda tylko, że od nas z północy jest tak daleko do Was;(
Pozdrawiamy i przesyłamy słońce bo u nas od rana pięknie świeci:*

Majana said...

Jejku, pięknie tam jest Qoopko! Wręcz wspaniale, bajkowo!:)))

Pozdrowienia serdeczne:*

Kasia Fiołek said...

Prześliczne!Ja w takim kamiennym domu, przed kominkiem, zajadaam ciepła szarlotkę...Ech!

Anik said...

tam chce!! zabierzesz mnie? :) jakas wspolna wyprawe z wrzaskunami mozna by... :)

Anonymous said...

przepieknie to wyglada,chetnie poszlaby teraz tam na spacer a na tym drugiem blogu coooo za chlopaki fiu,fiu piekne zdjecia :) :)

Qoopka said...

Delie z fotograficznym dopiero raczkuje ale mam nadzieje,ze sie rozbujam :)
Rodzinkaa zapraszamy :)
Gania dziekuje czerwienie sie :) buziak
Pati licze,ze nas odwiedzisz..
Majanko jest jest slicznie :))
Dragonfly oo tak...mniam i ciepla herbatka :)
Anik jasne!!! planujmy juz wyprawe!
BlogN przystojniacy nie ? :))) hihi

cudawianki said...

rzeczywiscie bardzo bajkowo... super! na pewno zjadzie sie okazja na kolejna sesje! buziaki

dziwobaba said...

No tak, a u nas ani kamiennych domków ani biblioteki w pobliżu, nic tylko gnać do centrum handlowego;)

magdalena said...

jaki widok! łaaaał!

wysyłam słońce! proszę bardzo!
uśmiechów :)

Ps. a testowanie piłek w sklepie to norma, aż mi czasami głupio :P